• slajd7
  • slajd2
  • slajd1
  • slajd4
  • slajd5
  • slajd6
  • slajd8
  • slajd9
  • slajd10
  • slajd11
  • slajd12
  • slajd13
  • gitara

Święta Bożego Narodzenia 2011

środa, 28 grudzień 2011

”Życzę Ci czasu, niedosytu i owocnego trudu na te rodzinne Święta Bożego Narodzenia”

 Już spieszę z wyjaśnieniem życzeń zawartych w tytule. Słowa te to pokłosie kazania Ks. Andrzeja, który zwrócił uwagę na światowe trendy gdzie człowiek chce żyć szybko, dostatnio i przyjemnie. Nasuwają się pytania. Czy szybko znaczy lepiej? Czy dostatnio nie przyprawia czasem o mdłości? Czy przyjemnie nie zwiastuje nadchodzącego poczucia beznadziejności? Ostatnio moją uwagę zwróciła narastająca liczba propozycji różnych form rekolekcji adwentowych, które pomagają lepiej wyczekiwać na przyjście naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Szeroki wachlarz ofert nie ominął również sieci internetowej. Dlaczego tam? Pewnie dlatego, że wielu z nas spędza mnóstwo czasu przed ekranem monitora. Zwykło się mówić, że Internet daje większe możliwości, szybszą informację, łatwiej przekazać wartościowe treści. Czy jednak zastąpi chwilę osobistej modlitwy? Z cała pewnością nie zastąpi, ale może zmotywować do zatrzymania się w gonitwie za dobrami doczesnymi. Tak przy okazji, co chciałbyś dostać na prezent pod choinkę? Coś czym będziesz się mógł pochwalić innym? Czy raczej coś co sprawi Ci radość? Ja osobiście lubię dostawać prezenty i lubię je komuś darować, choć to drugie jest zawsze związane z wysiłkiem rozeznania aktualnych potrzeb i marzeń obdarowywanego. Za każdym razem gdy nie wiem co kupić na prezent danej osobie uświadamiam sobie jak mało wiem o niej, jak mało z nią przebywam i rozmawiam. Zatem chciałbym Cię zachęcić do wygospodarowania czasu, który przeznaczysz na bycie z innymi. Wtedy może unikniesz nieprzyjemnych sytuacji, które często pojawiają się w dni świąteczne, gdy rodzina po nieraz bardzo długiej przerwie może spędzić więcej czasu niż zwykle w co dzień. Każdy oczywiście się stara aby święta były obfite, relaksujące i nie koniecznie krótkie, dlatego skrupulatnie je planujemy i tutaj może pojawić się pierwszy problem, gdy nasze plany nie wychodzą. Pojawiają się wtedy wyrzuty kierowane pod adresem innych szukając winowajcy za to, że święta nie są takie jak byśmy chcieli. Jakie właściwie mają być te święta? Owszem przygotowane i zaplanowane, ale przede wszystkim dla nas, którzy oczekujemy na powtórne przyjście Pana, przygotowanie dotyczy zaopatrzenia się w oliwę do lampek, aby wystarczyło i abyśmy mogli ucztować z Gospodarzem, dotyczy również wyprostowania swojej ścieżki dla Pana, a czasem wręcz powrót na tą właściwą ścieżkę i wreszcie zadbanie o jej czystość aby jedynie nogi obmyć trzeba było po wędrówce na spotkanie z Bogiem. Jeśli o to zadbasz nie musisz się martwić o barszcz czy się właściwie zakisił i jest dość kwaśny, czy prezenty, które kupiłeś są wystarczające i ucieszą obdarowanych, albo czy nie zapomniałeś wytrzeć kurzu pod szafkami.
 

Michał J.