• slajd7
  • slajd2
  • slajd1
  • slajd4
  • slajd5
  • slajd6
  • slajd8
  • slajd9
  • slajd10
  • slajd11
  • slajd12
  • slajd13
  • gitara

Szyndzielnia jesienią

sobota, 20 październik 2012

Ostatnia wolna sobota.

Pogoda wymarzona na górskie wędrówki. Pobudka 6:00, o 8:30 wyjazd. Na miejscu troszkę błądziliśmy w Wapienicy, ale uratował nas tubylec przez CB radio. Dzieki niemu trafiliśmy już na parking

Po przebraniu się, a właściwie ubraniu, bo ranek nieco chłodny, ruszyliśmy asfaltową, spacerową dróżką w kierunku zapory. Chwilka oddechu wynagrodzona pieknym widokiem jesieni, pięknie podświetlone zbocze gór tylko rankiem tak wygląda.

 

 

 

 

Czasem trzeba się napić bo człowiek nie wielbłąd wypić musi, jak mówił Baca.

 

A ja dostane trochę wody?

 

Gra barw i cieni, to jesienny poranek.

 

Komu w drogę, temu ....

 

Jeszcze tylko usmiech i ...

 

Na Szyndzielnię tylko 30 minut :)

 

Jak im dobrze, wiechali sobie kolejką. Zaczyna się tłok na szlaku.

 

W schronisku na Szyndzielni na szczęście mało ludzi, bo wszyscy pognali na Klimczok.

 

Po dobrej, schroniskowej pomidorówce z ryżem i kabanoskami, które sami sobie wnieśliśmy i bułeczkami i herbatką w termosie i kawą w termosie, zasłużona drzemka.

 

Wstawaj Michał, idziemy dalej!

 

Dopiero 13, a już trzeba schodzić.

 

Dzień dobry, to ja Kasia.

 

Jesień

 

(jesień po przeróbce)

 

idzie

 

nie ma na to rady

 

 I podreptała do chaty po dróżce ...

 

Do zobaczenia na szlaku :)

Nie masz wystarczających uprawnień