Na konia!
Pojechaliśmy do stadniny koni w Szałszy.
Jest to klub jeździecki o nazwie "Nowy dwór". Chyba najbliżej nas i do tego najtaniej. Jak zawsze zabralismy aparat fotograficzny, a tym razem nawet z kartą, na której mogły zostać zapisane (to taka dla nas powtarzająca się sytuacja, kiedy mam aparat, a nie mam karty SD bo przenosiłem zdjęcia do komputera i zapomniałem włozyć ją z powrotem)
Grześ już jeździł, więc ze swoją instruktorką pojechał pozostali musieli przejść szkolenie BHP obsługi konia :)
W oczekiwaniu na konia, przy podeście do wsiadania. Instruktor powiedział, że jeśli nie ma się jeszcze wprawy w siadaniu z ziemi to lepiej nie wykonywać skoków na konia bo się to może źle skończyć.
Uwaga wsiadam! | Jeszcze trochę wytrzymaj! | |
![]() |
![]() |
Już weszłaś?
Tymczasem Grześ już kłusem
Rączki pod boczki i utrzymujemy równowagę.
No jedź, a nie jedz teraz!
Powrót do stajni.
Po jeździe pojazd trzeba umyć. Dobrze, że samochody się nie pocą :)