Tato przeszedł do życia wiecznego
Dnia 18 listopada 2012r. w wieku 72 lat, odszedł do Pana nasz tato Alfred Jurkiewicz.
Tato odszedł nieoczekiwanie. Jeszcze poprzedniego dnia pracował na działce. Ścinał drzewa i przygotowywał ogród do zimy.
Zmarł w domu nad ranem. Lekarz pogotowia określił przyczynę zgonu jako niewydolność krążenia.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 21 listopada br.
Msza św. była sprawowana w parafii św. Katarzyny w Tarnowskich Górach Lasowicach, sprawowali ją: ks. Roman Grajczyk proboszcz parafii św. Katarzyny w Lasowicach, ks. Eugeniusz Gogoliński proboszcz parafii św. Barbary w Bytomiu, wieloletni Duszpasterz Rodzin Diecezji Gliwickiej, ks. Bogdan Peć MSF dyrektor Katolickiego Ośrodka "Dom Nadziei" w Bytomiu.
Dziękujemy wszystkim za modlitwę, uczestnictwo w Eucharystii i przyjęcie Komunii św. w intencji taty.
Dziękuję mojej żonie Kasi za modlitwę i wsparcie w tych trudnych momentach.
Dziękuję moim synom Karolowi i Grzegorzowi za modlitwę i służbę przy ołtarzu.
Szczątki doczesne zostały pochowane na cmentarzu św. Józefa w Tarnowskich Górach.
Weczny odpoczynek racz mu dać Panie ...
Nie potrafiłem w dniu pogrzebu nic powiedzieć. Jednak szczególnie dla tych, którzy mniej znali tatę piszę tych kilka słów.
Tato był dla mnie i pozostanie przykładem w wielu sytuacjach. To on mi pokazywał jak odkręcać śrubki, czy pompować koło. Uczył jazdy na nartach i rowerze. Był życzliwy dla innych i zarażał wprost swoim humorem. Był prawdziwym mężczyzną i w wielu sprawach oparciem dla mnie. Dbał o nasze bezpieczeństwo i potrafił słuchać, choć nie lubił sprzeciwu. Potrafił wybaczać innym i wytrwać w swoich postanowieniach. Choć nie nawracał innych i nie napominał, to sam był wierny Kościołowi i uczestniczył w jego życiu korzystając z sakramentów. Ufam, że teraz, choć w inny sposób, dalej pomaga nam wzrastać i umacniać w naszym celu wędrówki do Boga, naszego Stworzyciela.
Amen