Zamrożone konto
środa, 15 grudzień 2010
Kilka dni temu ...
Grześ rankiem przed wyjściem do szkoły powiedział do zaspanej mamy takie zdanie "zamroziłem Ci konto", mama odpowiedziała "tak, tak idź już do szkoły bo się spóźnisz". Minął jakiś tydzień kiedy odebrałem w pracy telefon Kasi "zgubiłam kartę do bankomatu i co teraz". Oczywiście pierwsza myśl to zablokować kartę, ale jakoś w pracy nie miałem do tego głowy i nie zrobiłem tego od razu. Po kilku godzinach odebrałem znów telefon od Kasi i usłyszałem "znalazłam kartę do bankomatu w naszym zamrażalniku, w garnku, a właściwie w bryle lodu, nasz inteligentny starszy syn Grzegorz zamroził mi konto". Tego dnia już niewiele popracowałem zastanawiając się wciąż jaką minę musiała mieć Kasia wyciągając swoją kartę z zamrażalnika. Jak przyjechałem do domku to od razu zrobiłem zdjęcie :)
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.